5 sierpnia 2014

Wielkąś mi radość uczyniła w domu moim

Aniu droga, tym pleceniem swoim... :-D




Tak mi się z tej radości  sparafrazowało wielkiego poetę.
Z Anią od Płonących Motyli umówiłyśmy się na wymiankę. Nie będę już opisywać jakie to kataklizmy i inne przeciwności losu się skrzyknęły coby nam ją uniemożliwić....
Ważne, że się udało. I to jak!


Dostałam papierowe-wiklinowe plecionki od Ani, chyba rzutem na taśmę, bo Ania się ostatnio przebranżowiła i zajęła cukiernictwem :-)


Wszystko wymacałam, wywąchałam i polizałam... :-)

Babeczki, które od jakiegoś czasu podziwiam głodnym wzrokiem na jej blogu,  wręcz mnie urzekły,
sa takie maluśkie, że chyba krasnoludkami je robiła! ;-D
Papierowa wiklina zadziwiła, mnie swoją lekkością, jeszcze jej się poprzyglądam i za jakiś czas spróbuję coś popleść ;-D
 


Aniu, jeszcze raz bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam! :-)

Aha, zawieszka już dumnie wisi na moim szajsungu i będzie mi już codziennie dewastować dietę ;-)

Wstążeczka jest fioletowa i świetnie pasuje do różowego pokrowca ( doprawdy nie wiem co mi odwaliło jak go kupowałam ;-D)

pozdrawiam wśród nocnej ciszy



27 komentarzy:

  1. Bardzo fajna wymianka, wspaniałe przydasie, plecionki i słodycze- i te słodkie i te słodkie z wyglądu ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalia, ja rozumiem, że większość z nas spania nie ma w nocy i że to taka hobbistyczna przypadłość
      ale to już nawet nie lekka a poważna przesada! :-DDD. o godzinie 2:33!

      Usuń
  2. Ale urocze maleństwa. Podziwiam takie prace:) Te babeczki .ach.. i chciałoby się zjeść.
    Wiklina też pięknie wygląda:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. cudności słodkości ....

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny prezent dostałaś! ;) Mini babeczki są rzeczywiście przesłodkie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale słodkie:) wpadam wyrwawszy się na chwile w mojego "młyna" a tu takie śmieszne cudeńka:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale super, zjadam wzrockiem to ciacho ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale cudne cudeńka, wcale się nie dziwię że zostały przetestowane smakowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Babeczki smakowicie wyglądają:)) Gratuluje udanej wymianki:)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne drobiazgi i takie apetyczne, że ja, nie mogłabym ich nosić ... zeżrłabym po prostu i już ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. piękne cudeńka dostałaś Dorciu, zazdroszczę strasznie tych babeczek,takie malusie są :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniała wymianka :)
    Słodkości dostałaś bardzo smakowite. Już moje podneibienie się domaga na sam widok ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. piękna wymianka- gratuluję, szczególnie tych słodkości, bo sama od pewnego czasu im sie przyglądam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajniutko tu u Ciebie i wesoło! Dziękuję za wizytę na moich "włościach" ! Ja także będę bywać tutaj i cieszyć oczy Twoją twórczością. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piekna wymianka ! Uwielbiam wymianki , tyle radosc sprawiaja :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Podbiłas tą zawieszką wartość szajsunga!Bomba!

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziewczyny super wymiankę miałyście:D

    OdpowiedzUsuń
  17. wspaniałe prezenty! Ja też podziwiam osoby tworzące takie małe cudeńka z modeliny ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczne prezenty, będą świetną pamiątką. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  19. Łaaaa *.* Boska wymianka :D Spokojnie, ja też jak na to patrzę to mi wzrasta poziom insuliny we krwi :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Cieszę się Kochana, że taką radość Ci sprawiłam - tym pleceniem moim :P He he he :) coś jest z tymi szajsungami, że przyciągają dziwne pokrowce - ja mam żarówiasty zielony :P i też nie wiem co mnie napadło :P Dziękuję za prezenty od Ciebie - Kiciula jeździ z nami po Rodzinie :) i wszędzie gdzie wybieramy się bumbumką :) chyba musimy zakupić dodatkowy fotelik :P i jakby co to polecam się :********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a twoje różane kolczyki spodobały się mojej córze :-)
      trzeba było widzieć ten błysk w oku i "uśmiech na budyniu" - "dla mnie ..."?! :-DDD

      Usuń
  21. Uwielbiam Twoje poczucie humoru. A tak przy okazji babeczki faktycznie wyglądają wyśmienicie ale ja takich nosić bym nie mogła - bo ja łasuch straszny jestem i zaraz bym je zjadła.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za wizytę i komentarz.