Na zlocie motocyklowym w świętokrzyskim poznałam fajną babkę.
Drugiego dnia przypadkiem rzucony w rozmowie adres email uświadomił mi,
że to ta sama Ola, która wygrała jedną z karteczek w moim candy!
Z wielu zlotów musiałyśmy się spotkać właśnie na tym, całkiem niedużym, kameralnym
i co śmieszniejsze mieszkamy bardzo, bardzo blisko. :-)
Witajcie!
Pourlopowo pozdrawiam wszystkich , którzy już są "po" :D
i łączę się w bólu z tymi, co są "przed" albo co gorsza przed "wcale".
I w skrócie, gdzie to ja nie byłam:
ciche i urokliwe jezioro, gdzieś pod Węgorzewem
szlak Krutyni
teraz uwaga:
na szlaku przerwa na kawę to nasza tradycja, ale tam do niej można zanabyć w przybrzeżnym barze takie cudo: :DDD
Widok jak dla mnie bezcenny :D. Gdyby nie ta woda w kajaku, byłby pełen luksus!
Szlak zrobiliśmy w rekordowe 4 dni!.
Kapitan tak "przeczołgał" młodzież , że w przypływie desperacji ułożyła piosenkę do melodii "Hej sokoły"
Hej, tam gdzieś znad czarnej wody
pada na pysk kozak młody
już wiosłuje na wydechu
weźże pomóż mu człowieku
Hej, hej, hej kochanie
czas rozpocząć wiosłowanie
jak nie zaczniesz to staniemy
do niedzieli nie spłyniemy
Ona jedna wiosłowała
lecz już rady nie dawała
on tam z tyłu odpoczywał
i pot z czoła wodą zmywał
Piwa, piwa, piwa dajcie
a jak dotrę to nakarmcie
pod zielonym namiocikiem
kluseczkami z rosolikiem
zlot motocyklowy i urokliwe świętokrzyskie, m.in. : polskie Carcassconne, miasto za murami - Szydłów
i Jura, część częstochowska,
odbudowany, w zasadzie od zera, zamek w Bobolicach
a po sąsiedzku, nadal niszczejąca ruina (
i co gorsza chyba tak pozostanie
) - Mirów
Pytanie:
niech mi ktoś wyjaśni ten fenomen, jakim cudem w świętokrzyskim są takie rewelacyjne drogi???
Tu już nawet nie wieś a pola, a droga jak deska i żadnej dziury!
Czyli jednak ktoś potrafi w tym kraju zbudować kawałek porządnej drogi!
Urzekło mnie:
przydrożny kościólek z 17 wieku maska głupoty i pas cnoty (oba eksponaty- Bobolice)
w Przyrowie
A teraz jako Chwilowa Mieszkanka Najwyższej Wieży w Zamku na Najwyższej Górze, idę nawiedzać... wasze blogi!
:-)
Świetnie spędziłaś swój urlop. ;)) I już zazdroszczę mieszkańcom świętokrzyskiego takich rewelacyjnych dróg - pośmigałabym tam na rolkach! ;)
OdpowiedzUsuńa ja na rowerze, polecam :-)
UsuńNo to piękny urlopik !!!
OdpowiedzUsuńW świętokrzyskim bardzo zadbane drogi mają, tylko pozazdrościć.
Pozdrawiam :)
super, że zadowolona, świat jest mały tylko nam się wydaje wielki:) a drogi....u mnie też tak jest, że na skraju kraju są lepsze niż w wielkich metropoliach - u nas mówią na to - dobry gospodarz:) pozdrawiam aaaaa - piosenka przednia:)
OdpowiedzUsuńAle miałaś rewelacyjną wycieczkę, piosenka rozbawiła mnie do łez :3 haha, a jeśli chodzi o świętokrzyskie drogi to one są takie od niedawna :3 wiem bo moja babcia mieszka pod Kielcami :)
OdpowiedzUsuńAha i tam ludzie nie kradną produktów na drogę, bo po co :P
Usuńi to jest pewnie ten klucz :-D
UsuńAlez wypasiony urlopik miałaś. Tylko pozazdrościć. A spływy kajakowe - oj dawno, dawno temu brałam udział.
OdpowiedzUsuńTeraz po takim świetnym wypoczynku bedziesz tworzyc jak szalona ;-) Ściskam mocno
Za chwilę i ja będę mieć takie cudne widoki i wypoczywać na łonie natury.Uciekam od cywilizacji i wszystklich nowinek technicznych .A TY piękny urlopik zaliczyłaś ,widać ,że aktywnie spędzony i pewnie bardzo udany.
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam Dorotko i idę dalej nadrabiać komentarze,zanim całkiem zniknę :)
Pozdrówka :)
czasem brakowało tej techniki, żeby np pogodę sprawdzić,
Usuńaż zaczęliśmy rozważać zasadność zakupu jakiego tableta za tę przysłowiową"złotówkę" :-)
Taki urlop to ja rozumiem, piękne plenery, woda i te motory - uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńU mnie remont, bałagan i zamieszanie. A mój urlop to sprzątanie .... Ale i to trzeba zrobić raz na jakiś czas, więc tak bardzo nie narzekam. Pozdrawiam :))))
łączę się w bólu, mnie czeka takie coś koło pażdziernika
UsuńHa! Ale kawał Polski zwiedziłaś... od Węgorzewa po Jurę, nieźle, nieźle. Pocieszę Cię z Mirowem, niedługo też będzie odrestaurowany - przez te same osoby, które zajęły się Bobolicami. Widziałam zamek w Bobolicach 7 lat temu i w tym roku - jest kolosalna różnica! Fajne wakacje, nie ma co :)
OdpowiedzUsuńJeszcze 4 lata temu stały tam rusztowania i kończyli budowę,
UsuńWiem, że ten sam pan senator stara się o odbudowę Mirowa, będzie druga letnia hacjenda, ale to chyba będzie długa historia biorąc po uwagę ile kasy poszło na Bobolice
ocho aleś bywała, fotki świetne, Witaj z powrotem :)
OdpowiedzUsuńFajnie że urlop się udał:)) Piosenka zwala z nóg..he..:) Pozdrawiam Ewelina
OdpowiedzUsuńCudownie och jak fanie miałaś :) rewelacja taką ekipą i wesoło i niesamowicie ....ale te motory och tylko pozytywnie pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńSuperaśny taki urlopik :)
OdpowiedzUsuńDorotko, lubisz czerwony kolor? Bo fajne gumiaczki i motorek (też czerwony), więc tak sobie pomyślałam :)
Pozdrawiam po-urlopowo :)
bocianowe gumaki mojej córy :-)
Usuńa motor raczej bordowy... ale motoryzacyjnie lubię,
ciuchy raczej unikam, chyba nie lubię się wyróżniać w tłumie, chociaż mam wściekle czerwony płaszczyk i a rzadka go zakładam w szare wiosenne dni na poprawę samopoczucia.
To wygląda na udany urlop :-) Zdjęcia urzekające - i te znad jeziora i te zamkowe. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńByło chyba odjazdowo! Pogoda zapewne udana, okolice piękne, tylko pozazdrościć. Tym bardziej, że ja w tym roku raczej "wcale". Nie licząc wczasów pod gruszą (moją gruszą). Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEwcia, kochana ty wychodzisz do ogrodu i już jesteś na wczasach! :-D
UsuńAle rozumiem ból, zawsze chodzi o tę zmianę miejsca....
No suuuper!!! Dawno temu byłam na takim spływie Krutynią, kazali wsiadać do kajaka to wsiadłam, nie dali nic na słońce to się spaliłam i cierpiałam, ale i tak wspominam mile ;-)
OdpowiedzUsuńa ja "Leon Zawodowiec" i też się teraz spaliłam!
Usuńna wodzie zupełnie sie tego nie czuje a jak się już poczuje to i zsiadłe mleko nie pomoze, a trenowaliśmy, kefir zastępczo :-D
Ach.. to prawda swiat jest maly i nieprzewidywalny . Galeria zdjec -bardzo interesujaca, milo spedzilam czas:)
OdpowiedzUsuńano, i coraz bardziej trzeba uważać co się mówi na ulicy, bo nigdy nie wiadomo czy podmiot rozmowy nie stoi obok ! :-D
Usuńale super urlop byłam na szlaku Krutyni,ja jestem przed urlopem wybieram się za granicę do syna....
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć urlopu :) Ależ cudne widoki i ciacho :P A ta maska jest zaje.... :) I pas cnoty - mega! Dobrze, ze nie mam córki, bo mój Tatko musiałby takowy wyspawać :P he he he :) Buziole :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że odpoczęłaś. Zdjęcia rewelacyjne, więc musiało być pięknie :)
OdpowiedzUsuńNo proszę! Dorotka na zlocie :) Zazdroszczę bardzo !!!!!!!
OdpowiedzUsuńAleż miałaś urlop - pełen wrażeń.
OdpowiedzUsuńJa już po urlopie, więc pełna sił i energii...
Pozdrawiam serdecznie!
ale szczęściara, dzięki za obszerną relację :)piękne widoki!
OdpowiedzUsuń