I jak zwykle trudno ująć w słowa towarzyszące temu emocje i wrażenia opisać.
Było jak zawsze energetycznie, sympatycznie, twórczo, radośnie, wesoło, gwarno, smacznie i bezsennie ;)
Bo jak tu spać kiedy wydłużonego weekendu za mało, żeby wszystkie zaplanowane warsztaty uskutecznić, z każdym porozmawiać, okolice pozwiedzać i zwyczajnie się sobą nacieszyć....
Prezentami się obdarowałyśmy
Dwa długie wieczory twórczo spędziłyśmy.
Toruński rynek na własnych nogach przemierzyłyśmy.
Domowe wiktuały na tę okoliczność pieczołowicie przygotowane z apetytem spałaszowałyśmy.
A rano żegnałyśmy się rozpaczą ale też i z nadzieją na kolejne spotkanie, do którego już miesiące, dni i godziny odliczamy a które już skwapliwie na wiosnę zaplanowane zostało.
A zdjęcia niech więc resztę historii opowiedzą.
zdjęcie i sytuacja do annałów przejdzie,
jako, że mocno pochylić się musiałyśmy do tego zdjęcia pozując,
zaintrygowana pani zapytała czy się my się modliłyśmy...
No, poniekąd
w końcu miasto ojca dyrektora ... ;)))
a na resztę relacji zapraszam do uczestniczek tego eventu:
Justynka
Marysia
Ania
Hania
Ola
Danuśka
Ela
a ja toruńskie smaki powspominam :)
I do następnego Kochane <3
Cudowne spotkania sobie organizujecie :-)
OdpowiedzUsuńJuż podziwiałam u innych dziewczyn! Wspaniałe spotkanie, pełne kulinarno - estetycznie - robótkowych wrażeń!
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, tak było i było super :-) fajne jest także to, że znowu czekamy na kolejne spotkanie z nadzieją, że będzie równie super :-) Dziękuję Dorotko i pozdrawiam serdecznie czekając na "domowe przedszkole" :-)
OdpowiedzUsuńAleż naszą oślą fotkę skrzętnie ukryłaś:-) A może ja wpadnę do tego waszego przedszkola, mogę dżemik zabrać i coś na sen, albo na bezsenność;-)
OdpowiedzUsuńA dni nam zostało 172:-) Pozdrawiam i lecę liczyć dalej bardziej abstrakcyjne sprawy;-)
Aż żal D... ściska, cóż ja biedny żuczek ...
OdpowiedzUsuńSpotkajcie się kiedyś w Krakowie, to i ja wpadnę choć na chwilę ... jak pozwolicie:)
Cmok jak smok :)
Super spotkanie :) Aż zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńIt's lovely to see friends get together 💕especially when crafting
OdpowiedzUsuńNo cudnie było i już tylko zdecydowanie za krótko, ważne że Ola już odlicza czas do następnego spotkania.
OdpowiedzUsuńUściski
Wspaniałe spotkanie i świetna fotorelacja.
OdpowiedzUsuńUściski:)
Już dziś 171 dni jakby co. Zleci jak batem strzelił. Dziękuje Dorotko za te dni i pomoc w rozbrajaniu "granatnika". Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCudotwory :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkani :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Dorotko, że tak rozbudowała się grupa spotykających się blogerek;)We cztery dałyśmy początek, a tu raptem Was tyle?! Super! Dopóki mogłam, brałam udział;) Ale teraz ... Już pewnie nie prędko... Buziaki;)
OdpowiedzUsuńWdać, że dobrze się bawiłyście! Uwielbiam takie spotkania i zawsze myślę sobie, że chętnie dotłaczałabym do Was, ale umyka mi jakoś informacja o tym, ze planujecie spotkanie. Chyba, ze nie podajecie jej do publicznej wiadomości 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina