trochę wyszło...
dla miłośniczki żab :-)
a w środku w ramach życzeń wyszperany w sieci wierszyk:
(a tak dokładniej to tu, autorstwa Justyneczki)
Był sobie książę na białym rumaku
co lubił wypoczywać na swoim hamaku.
I razu pewnego (jak to zwykle bywa)
napotkał niewiastę i tak się jej pyta:
Czy podwieźć gdzieś może piękną panienkę
bo jeszcze podrze panienka sukienkę?
Niewiasta tak oto odrzekła zawstydzona:
(wpierw w myślach krzycząc: olaboga!)
Oczywiście, jeżeli panu tak zależy
lecz pewna jestem jakości mej odzieży.
I tak pojechali książę z niewiastą
na białym rumaku, prosto na miasto.
Wkrótce się młodzi w sobie zakochali
i huczne wesele w zamku wyprawiali.
Potem mieli psa, kota i dzieci upierdliwe
no i oczywiście żyli długo i szczęśliwie.
co lubił wypoczywać na swoim hamaku.
I razu pewnego (jak to zwykle bywa)
napotkał niewiastę i tak się jej pyta:
Czy podwieźć gdzieś może piękną panienkę
bo jeszcze podrze panienka sukienkę?
Niewiasta tak oto odrzekła zawstydzona:
(wpierw w myślach krzycząc: olaboga!)
Oczywiście, jeżeli panu tak zależy
lecz pewna jestem jakości mej odzieży.
I tak pojechali książę z niewiastą
na białym rumaku, prosto na miasto.
Wkrótce się młodzi w sobie zakochali
i huczne wesele w zamku wyprawiali.
Potem mieli psa, kota i dzieci upierdliwe
no i oczywiście żyli długo i szczęśliwie.