czyli romans z krzyżykami :)
Będąc jeszcze na zwolnieniu po randce z chirurgiem , pewnego wieczoru wygrzebałam z pudełka mały wzorek i po tej małej wprawce krzyżykowej skonstatowałam...że w sumie łatwe to! ;)
Pomyślałam.... i postanowiłam się rzucić na główkę z mostu...
i porwałam się na projekt tego motocykla!
Tak, tak! Wykonałam go tymi "rencami !
Zmaganiom nie było końca i mało brakowało.. a w rozpaczy porzuciłabym projekt w połowie
Zaczęłam jednak od nowa o dotarłam do końca! :D
Dziękuję serdecznie
Ani Iwańskiej, za pomoc i wsparcie.
Ania udzieliła mi przy tym mnóstwa cennych wskazówek i porad.
Tak, tak powiększające okulary zdecydowanie się przydały ;)
Aniu, mam nadzieję, że jesteś ze mnie dumna! ;D
Na tę samą okoliczność wykonałam jeszcze 2 komplety kartkowe.
Na szczęście już odpoczęlam po tych krzyżykowych zmaganiach... i znowu sie do nich przymierzam... Kto wie...może będzie powtórka z rozrywki...
PS.
Czy są jakieś wycieczki na Alaskę?
Bo ja umieram w tych tropikach....! :/
Mam nadzieję, że tam śnieg nie stopniał...