Bo w końcu jesteśmy w Europie! Tej zjednoczonej... Jeszcze... ;-)
Mam nadzieję, że macie pogodę i wypoczywacie ( czego i sobie życzę) bo właśnie powinnam zbierać jagody albo maliny wybywszy oczywiście uprzednio na łono natury.
A post powinien załadować się automatycznie. Ot taki wynalazek... Samo sie zrobi!
Czemu jeszcze nikt nie wynalazł metody na obiad, co "sam się zrobi..." ? ;-D
Chociaż...w sumie to wynalazł...
idziesz do restauracji lub choćby baru mlecznego... i masz! ;-P
Tymczasem...
u mnie nadal krepinki.
(Warto było zimą się nakleić, teraz kwiatki czekają gotowe w słoiku. Ale szybko ich ubywa. ;-) )
Kurs na "krepinki" znajdziecie tutaj
***
A wieczorem... będzie gotowanie!
Kto też ma to wie...
Kto nie ma, niech zazdraszcza! ;-D
Kartka z krepinkami śliczna a kociołka z zawartością zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńNo to zazdraszczam:) Karteczka jak to u Ciebie śliczna jest, a z kursiku chetnie skorzystam. Buziole.
OdpowiedzUsuńznam ale i tak zazdraszczam ;D
OdpowiedzUsuńa karteczka śliczna, co do krepinek to przysiądę w zimie jak sie odrobię albo doba się rozciągnie
Buziaki przesyłam i uważaj na kleszcze:)
Śliczna karteczka, zresztą to u Ciebie norma;)
OdpowiedzUsuńWeekend mam niestety pracowity, ale cóż, kiedyś trzeba popracować hihi.
Pozdrawiam Dorotko:)
Piękne ażury na tej kartce :-))) Udanych zbiorów :-))) Kociołek mam ,ale próby nie było jeszcze to zazdraszczam ;-)))
OdpowiedzUsuńCudowna kartka!
OdpowiedzUsuńkarteczka na pewno ucieszy solenizantkę
OdpowiedzUsuńZazdraszczam:-) A krepinki mam jeszcze 2 i trzymam na wyjątkowe okazje- karteczka cudna!
OdpowiedzUsuńAbsolutnie rewelacyjna! Śliczne te Twoje krepinki :)) I super ażurek, nie widziałam jeszcze tego wzoru! pięknie się prezentuje
OdpowiedzUsuńKartka śliczna, a baza do niej....mmmmmmm, cudowna.
OdpowiedzUsuńKociołka zazdroszczę :)
Karteczka cudna, piękny kolor tych krepinek.
OdpowiedzUsuńKociołek będzie apetyczny :)
Karteczko miodzio ,kwiatki jeszcze większe miodzio.
OdpowiedzUsuńŻarełko z kociołka jest rewelacyjne,uwielbiam .
Buziole
Śliczne kwiaty i śliczna kartka;) A ja dzisiaj też mam kociołek;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna i delikatna kartka, wspaniała robota! bardzo podobają mi się te ornamenty. Och no i zazdraszczam !
OdpowiedzUsuńSuper kartka. Wciąż się przymieram do tych krepinek i zabrać się nie mogę. Zimą więcej czas, to może w końcu siądę. :-)
OdpowiedzUsuńCudowna karteczka:-) kursu jestem ciekawa i zaraz do niego zajrze:-).
OdpowiedzUsuńHej. pomidorki suszy się kilka godzin 4-5, temp niska 50-70 stopni.
UsuńKarteczka śliczna! A kociołka nie mam, więc też zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńO jaaa... kociołek... w tym roku jeszcze nie jadłam, toś mi smaka narobiła... :)
OdpowiedzUsuńKarteczka super, no i fajnie mieć zapasy, moje foamiranki prawie równe zeru, bo większość rozdałam, a zrobić nie ma kiedy, z resztą wenę na nie jakoś straciłam
Krepinki przepiękne. A kociołka zazdraszczam, oj zazdraszczam.
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Wszyscy zazdraszczają, więc ja też;) A karteczka śliczna, zwłaszcza ten ażurek. Pozdrawiam i smacznego życzę :)
OdpowiedzUsuńDorotko! Karteczka przeurocza ,piękny ażurek i te cudowne kwiatuszki,piękny kolor i takie delikatne całość zauroczyła mnie - Pozdrawiam Cię gorąco
OdpowiedzUsuńzazdraszczam a kartka cudna
OdpowiedzUsuńKwiateczki i karteczka cudne:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKartka "lodzio-miodzio", że zacytuję Szefa :) A kwiatki zachomikowane zawsze warto mieć. Nigdy nie wiadomo, kiedy się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńKarteczka z krepinkami urocza! Jedzonko z takiego kociołka to sama rozkosz dla podniebienia. Sprzed lat pozostały mi tylko pyszne wspomnienia:))
OdpowiedzUsuńBeautiful card and wish I could come for dinner it look yummy :)
OdpowiedzUsuńJa też dziś zaliczyłam wypad za miasto (moje misto), cały dzień buszowałam w Ikei:-D, kurier osobisty tylko dziś miał czas;-)
OdpowiedzUsuńAch te Twoje różyczki...
mam i ja, ale i tak zazdraszczam, bo trzeci sezon stoi w kącie, i wstydzam się do tego przyznać :) Jutro z pajęczym trzeba koniecznie wydobyć i coś pysznego nastawić ;) Dorotko, a może dla mnie jakieś magiczne zaklęcia, abym nabrała cierpliwości do klejenia kwiecia :)Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńNo to ja zazdraszczam bo nie mam. Nie mam nawet działki coby pójść i grilla zrobić. Dobrze, że do Rodziców blisko :*
OdpowiedzUsuńKartka jest przecudna :* Aaaa te róże - że się powtórzę - przepięknej urody :*
Miłego wypoczynku :)
Jeeeeju jaka piękna kartka! Wykrój cudo, kwiatki jak marzenie, oj będzie zdobić u jubilatki :)
OdpowiedzUsuńAchh te gotowanie, jak pytam Męża co by zjadł, odpowiada "obojętnie" i kurczę, nie umiem zrobić tego dania :D
Moje posty publikują się same, a co do obiadów, to po roku jadania ich na mieście miałam serdecznie dość - zaczęło brakować mi prywatności. Na kartkę napatrzeć się nie mogę.
OdpowiedzUsuńBoskie krepinki i boska kartka !!Twoje kartki to mistrzostwo świata, są dopracowane i dopieszczone w każdym calu:)
OdpowiedzUsuńFacet nie zazdrosny o to dopieszczanie i czas....
...no to ja zazdraszczam :p Praca niezwykle urokliwa :)))
OdpowiedzUsuńŚliczna po prostu :)
OdpowiedzUsuńCudna karteczka, krepinowe różyczki są rewelacyjne :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOjej, jakie te różyczki urocze Dorotko;) Z kursiku chętnie skorzystam;) NO cała karteczka jest piękna i co tu się będę rozpisywała;)Buziaczki;)
OdpowiedzUsuńKarteczka śliczna. Tylko zdradź mi imię bo nie mogę rozczytać ;) Kociołka nie mam, nigdy nie jadłam z niego potraw. A ty co tam w nim warzysz?
OdpowiedzUsuńA ja znam metodę na obiad co się sam robi ;-) No, może nie do końca sam, ale nie moimi rękami, więc na jedno wychodzi ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje różyczki!
Kociołka nie mam, a szkoda...
Krepinki śliczne ale mnie wpadł w oko wykrojnik - cudeńko!
OdpowiedzUsuńKociołek mam, latem często w użyciu - na powietrzu zawsze jakoś lepiej smakuje.
Cieplutko pozdrawiam.
Karteczka piękna, co do kociołka zawsze mi się marzyło żeby taki sobie sprawić:)
OdpowiedzUsuńNo i co się samo jedzenie nie robi ? Robi się :)
OdpowiedzUsuńA karteczka przecudna - warto było robić te rózyczki :)
Pozdrawiam
Ja w moim kociołku prażę ziemniaki - bez wody. A tu jakaś potrawa półpłynna chyba... Co to?
OdpowiedzUsuńKartka prześliczna! Na bazę i różyczki napatrzyć się nie mogę!
Ja w moim kociołku prażę ziemniaki - bez wody. A tu jakaś potrawa półpłynna chyba... Co to?
OdpowiedzUsuńKartka prześliczna! Na bazę i różyczki napatrzyć się nie mogę!
Musze wykorzystać ten Twój kursik....
OdpowiedzUsuńRaju, gdzie tak karmią ? Ja też, ja też !!! karteczka śliczna- ładny wykrojniczek :)
OdpowiedzUsuńŚliczna karteczka. Piękny jest ten ażur zawdzięczający kartkę. :)
OdpowiedzUsuńCudowna karteczka :)
OdpowiedzUsuńPiękna delikatność.
OdpowiedzUsuńWiem, widziałam, ale z takiego korytka nie jadłam, jakoś mi te sprawy nie służą ... Karteczką potwierdzasz to, co napisałam w poprzednim poście.
OdpowiedzUsuńDziękuje za kursik, na pewno się przyda, a kociołek kusi :3
OdpowiedzUsuń