uratowałam!
Chyba trzciniaczka
i chyba uratowałam...
....pacnęło coś o wodę i płynie rozpaczliwie...podbiegam z ciekawości i patrzę....a tu maluśka ptaszyna usiłuje się dochlapać do brzegu a któreś z rodziców stoi na pomoście i równie rozpaczliwie nawołuje biedaka!
Dochlapało się toto do pomostu i chwyciło pala.... wyłowiłam z wody i postawiłam na pomoście... dziobek żółty...no dzidzia jeszcze...czyżby pierwsza nieudana lekcja latania?
maluch wskoczył na trzcinkę....i nie wiem co się stało dalej .... bo na biwak wpadła familija z rozwrzeszczanymi dzieciakami i skutecznie zaciemniła mi obraz sytuacji.
Ale myślę, że troskliwi rodzice zajęli się maluchem :-)
zdążyłam mu za to fotkę pstryknąć
a wszystko działo się w takiej dziczy
do której czasami wpadali "dzicy"
gdzie motyle tańczyły
a grzyby osiagały rozmiary małego słonia ;-D
te zjadliwe kończyły pysznie
szczupiec podobnie
szału zasadniczo nie było...
a jak się pojawił to tylko na chwilę
ale co się wynudziłam....to moje! ;-D
***
A tuż przed wyjazdem w dzicz powstała kolejna ślubna
Brawo Ty ;)
OdpowiedzUsuńCo tam deszcz, w takich okolicznościach przyrody ;) piękne wakacje :)
I ślubna karteczka też śliczna
Można? Można!!
OdpowiedzUsuńAle grzybów to Ci zazdraszczam 😊
Piękne zdjęcia w tej dziczy poczyniłaś. Lubię takie zbliżenia :) A karteczka też śliczna :)
OdpowiedzUsuńPrzy takich grzybach o nudzie nie ma mowy :-)))Piękne niebieskości i różyczki na kartce :-)))
OdpowiedzUsuńO matulu, jak to się nudziłaś?? Z "dzicami", motylkami i grzybkami, nie wspomnę o jedzonku na patelni. Toż to nie da się nudzić, na dodatek ptaszynę wyłowiłaś. Nie nudziłaś się, tylko czynnie działałaś w tej dziczy z "dzicami" ;)
OdpowiedzUsuńSuper miejsce na oderwanie sie od rzeczywistości - hm mówisz że nudno było?? mnie by sie tam nie nudziło, krzyżyki sa dobre na wszystko :-). Pieknie tam jest w tej głuszy .
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Zdecydowanie miałaś większą dzicz niż ja :) Ale chętnie pojechałabym w Twoją, byle bez dzieci :P
OdpowiedzUsuńKomplecik ślubny palce lizać :)
i czego chcieć więcej??????
OdpowiedzUsuńDorotka, uwielbiam Cię za uratowanie tego ptaszątka!
OdpowiedzUsuńKarteczka piękna, szczególnie krepinowe różyczki.
Pozdrawiam:)
Ponudziłabym się tak... a do tego Ci dzicy..., rozmarzyłam się;-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, a karteczka wiadomo, Mistrzuniu:-D
Też chcę do tej dziczy:)Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNo kochana....wywczas jak sie patrzy....a motylki cudne
OdpowiedzUsuńA kawka przebiera juz nogami i czeka na sierpień
Dorotko! Ptaszek na pewno szczęśliwy że mu pomogłaś, Zdjęcia wspaniałe Przyroda cudowna.Świetnie tak przebywać na łonie natury. Karteczka wspaniała - Pozdrawiam Cię Gorąco
OdpowiedzUsuńBardzo bliskie mi krajobrazowo klimaty :) Lasy, wody, grzyby... czyżby wschód Polski?
OdpowiedzUsuńpółnocny wschód :-)
UsuńCo tam deszcz, najważniejsze że oderwałaś się od szarej rzeczywistości;) Maluszek rozczulający. Miał szczęście że znalazłaś sie w odpowiednim miejscu i czasie. Zdjęcia przyrody cudne! Karteczka taka delikatna, prześliczna!
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Ratowniczko ptasich istnień, chwała Ci :) :) :)
OdpowiedzUsuńA ogólnie to, pięknie tam....
Ryk silników w takiej dziczy? Toż to barbarzyństwo. Ale zarówno widoki, jak i kartka piękne, ratowniczy czyn godny pochwały.
OdpowiedzUsuńTakiego pięknego miejsca i przeżyć można tylko pozazdrościć. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńsuper, fajne są takie wyjazdy na łono natury :D super karteczka :)
OdpowiedzUsuńJakie widoki!!!!!!!!!!!!!!!!czadowe ...a te grzyby!!!!!!!!!!!!!och
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce
OdpowiedzUsuńNo i tak siedzę i patrzę i nie wiem, co chwalić pierwsze: akcję ratunkową, zdjęcia przyrody, czy kartkę! Zacznę od akcji ratunkowej. Jesteś wielka. Niewielu ludzi by nie tylko zauważyło, ale tym bardziej zdecydowało się działać. Zdjęcia robisz przyrodzie przecudne. Kartka piękna :-)
OdpowiedzUsuńPięknie i że ptaszyna uratowana i ta głusza i oczywiście kartka. Same cuda :-) To teraz odkurzaj czółenka, wybieraj wzór, słowem "szykuj się"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Dorotko jakże cudnie. W takim miejscu żyć nie umierać, mimo najzdu od czasu do czasu. Zdjęcia fantastico, a ptaszyna wiecznie trele śpiewać będzie na Twoją cześć. Buziaki.
OdpowiedzUsuńwow looks like a great summer!
OdpowiedzUsuńWszystko piękne - i głusza, i ptaszyna, i motyle, i grzyby i oczywiście karteczka:)
OdpowiedzUsuńSama chętnie pojechałabym w taką dzicz :) A karteczka, jak zwykle, cudowna :)
OdpowiedzUsuńNo z takiej dziczy to aż żal wyjeżdżać mimo nudy :-)
OdpowiedzUsuńSpisalas się na medal! Każde stworzonko jest ważne.
W mojej dziczy trafiłam na barbarzyńców... ale jeszcze mam urlop więc trochę szans na odpoczynek mi pozostało...
Dobrze że uratowałaś to maleństwo. Dzicz też ma swoje zalety, to świetna odmiana od codzienności. A karteczka przeurocza.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Fajna ta dzicz...
OdpowiedzUsuńPięknie w tej Twojej dziczy, podziwiam i się rozmarzam. Dobrze, że Ci się udało uratować ptasie maleństwo i pokazać na zdjęciu. Pozostałe fotki urocze-świetnie oddałaś piękno przyrody. Brawa dla Ciebie i Twojej wszelakiej twórczości!
OdpowiedzUsuńŚlubna piękna!
OdpowiedzUsuńA ja jutro jadę w dzicz! :)
Ślubna karteczka cudna, a miejsce nudzenia się świetne! I te grzyby :O
OdpowiedzUsuńTwojego smaku, sposobu komponowania kartek i sposobu pisania nie sposób podrobić, jesteś jedyna i niepowtarzalna !!!
OdpowiedzUsuńAmazing post! So many beautiful photos. Love the bird and your 'giant' mushrooms. Great shots of the butterflies too. Beautiful card. :)
OdpowiedzUsuńPtaszorkowi chyba za ciepło było ;) Dobrze że Cię spotkał :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ptasznka przeżyła. A pobytu nad jeziorem, rybki i grzybów, zazdroszczę, och! Urlopu chcę XD
OdpowiedzUsuń