22 września 2019

Czarna dziura!

czyli wiem gdzie zniknął wolny czas...
bo podobno co do czarnej dziury wpada to już z niej nie wypada...

I to jest odpowiedź na zadawane notorycznie ostatnimi czasy pytanie.
Ludzie pytają...to odpowiadam! ;)

Mam też jeszcze jedną tezę: lato jest stanowczo za krótkie!

Moja czarna dziura ma postać działki na RODos.
Na szczęście akurat ta "dziura" ma drugą przyjemną stronę. Właśnie taką:




 To lato było niezwykle pracowite dla mnie również w innych aspektach. 
Duże zmiany w pracy...nowy zakres obowiązków i nowe wyzwania...ostatnio wracam z pracy masakrycznie zmęczona :(

Ale pomiędzy tym wszystkim znajdowałam chwilę (a  raczej kradłam ze snu cenne godziny)  na kartkowanie i frywolitkowanie.

     Wzięłam udział w pięknej czapeczkowej akcji mojej sąsiadki zza miedzy i naszej blogowej koleżanki KlimJuu, która jadąc do równikowej Afryki, chciała ogrzać główki kilku marznącym Pigmejom.
Akcja odbiła się w naszym blogowym środowisku  tak szerokim echem, że Justynka zabrała do Afryki ogromną torbę czapeczek i kocyków (   286 czapeczek i 53 kocyki) wykonanych przez nasze blogowe koleżanki.

To niesamowite widzieć swoją czapeczkę na głowie małego Pigmeja, mieszkającego gdzieś w środku Czarnego Lądu! :). Aż żałuję, że robiłam ich tak mało!




coś tam w drodze do pracy się supłało...
uwielbiam ten moment kiedy pół autobusu szuka na podłodze mojego  szydełka! ;D


No i moje ukochane kartki.  O dziwo powstało ich w czasie tego zabieganego lata całkiem sporo! 



No i ( mimo, że tylko na chwilę) wpadłam w moje ukochane Tatry!
Niestety Zawrat nadal na mnie czeka... a byłam tak blisko! 



a teraz gotuję kolejny gar cukinii...

jakiś rosyjski przepis na "ikrę" z cukinii dorwałam i pakuję lato w słoiki.
To idę mieszać bo się lubi przypalać ;)


19 komentarzy:

  1. Eh, te czarne dziury :)Bardzo ci one żarłoczne są:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na czarną dziurę to całkiem sporo prac powstało;) ale fakt lato zbyt krótko trwa- trza może jakąś petycję napisać, albo strajk ogłosić??

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja to już myślałam , że czarna dziura Ciebie wessała:-) więc ciesze się , że tylko Twój czas a Ty masz się całkiem dobrze. I choć miałaś bardzo pracowite lato to chyba jesteś z niego bardzo zadowolona :-). Rękoczyny autobusowe bardzo udane, piękną bransoletkę usupłałaś. Wyprawy w Tatry trochę zazdroszczę, tym bardziej, że jak widzę pogoda się udała wyśmienicie.
    Działkowe plony bardzo udane i w zimie będzie fajnie otworzyć taki słoiczek z "latem "
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczne zbiory jak na tak krótki okres użytkowania działki.Znam taką formę czarnej dziury już od kilku lat ;-)Ale jaka kondycja i dotlenienie organizmu dzięki temu :-)
    Ja już dawno zauważyłam, że im więcej mam spraw do ogarnięcia tym lepiej potrafię się zorganizować. Sadzę cebulowe wiosenne kwiaty, czekaj na paczkę. Będę miała swój kącik na Twojej działce ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dorotko, lato zawsze jest za krótkie. Dobrze, że pomimo zniknięcia czasu w czarnej dziurze tyle udało Ci się natworzyć. "Ikra" z cukinii mnie zaintrygowała.
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow. W sumie to nie wiem co napisać, ale chyba stwierdzę po prostu, że fajną masz tę czarną dziurę, bo jednak coś oddaje, czyli zaprzeczasz prawom fizyki. A że plony z Rodos są wspaniałe to wiem, bo pomidorówka z tych wspaniałości wyhodowanych była najpyszniejsza na świecie :-)
    Rękodzielniczo też pięknie, tak idealnie w punkt :-) Cieszmy się więc tym co mamy i lecimy do przodu, do …. ach może nie będę zdradzać :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. No piękne to twoje lato było. pracowite. smakowite, twórcze i podróżnicze. Wszystko podoba mi się bardzo. Rodos i te zbiory zachwycające. Twoje kartkowe i frywolne
    poczynania, zbiory, przetwory i piękne widoki. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. dzieje się! Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, że to tylko taka dziura ;) Za to zapasy na zimę, ho, ho!

    OdpowiedzUsuń
  10. Intensywnie u Ciebie Dorotko, ta cukiniowa ikra bardzo intrygująca... Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, zazdroszczę Ci pobytu w Tatrach. Uwielbiam wszystkie nasze góry, a tak rzadko mogę w nich bywać. Ogród to faktycznie pożeracz czasu, ale co zrobić kiedy to lubimy;)
    Pozdrawiam Dorotko:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale się u Ciebie dużo i pięknie działo :) Taka czarna dziura wcale nie jest taka zła :) A lato stanowczo za krótkie, to fakt. Ja chcę już wakacje! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiele do tej czarnej dziury wpadło i mam nadzieję, że miejsca tam jeszcze sporo, bo fajnie tak działaniom innych się przyglądać.Bardzo pracowita pracowita osóbka z Ciebie, ale i logistyk z Ciebie przedni, bo jak widać umiejętnie czasem zarządzasz.Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba na tą samą dziurę trafiłyśmy bo pod wszystkim mogę się podpisać, poza tymi górami, no chyba, że góra cukinii wchodzi w grę:-)
    Pozdrawiam znad swojej dziury, a właściwie góry, do pokonania, oczywiście na wczoraj;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe czy kiedyś się spotkamy na jakimś RODos. Widzę, że czarna dziura wchłonęła nie tylko mnie. Dobrze chociaż, ze oddaje Ci Dorotko tak znakomite plony. Kartka wspaniała, wyprawa w Tatry równie zachwycająca. Na Zawrat najlepiej przez Dolinę Pięciu Stawów. Droga dłuższa lecz łatwiejsza i bezpieczna. Widoki za to .... marzenie. Potem tylko lisi skok na Świnicę i dalej Kasprowy. Pozdrawiam życząc spełniania marzeń każdego roku.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wychodzi na to, że moje wesele było czarną dziurą bo mi tyle czasu pochłonęło :D no jak widać czarne dziury nie takie złe. Piękne zbiory u Ciebie widzę :) i prace rękodzielnicze również. Brawo za udział w akcji z czapeczkami. Taki piękny gest :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Taka czarna dziura jest OK, u nie raczej czas przecieka przez palce i nic po nim nie zostaje :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za wizytę i komentarz.