prezentuję, jak za pomocą ładniutkiego ażurowego wykrojnika szybko i łatwo "wykonać zadanie"
Zaproszenia przygotowywałam na okrągłą "szafirową" rocznicę ślubu (45)
A ponieważ nie mogłam się zdecydować, który odcień jest bardziej szafirowy,
przygotowałam 2 zestawy zaproszeń. Ot taki wybieg! ;-)
Zamawiającą nawet ucieszyła ta "różnorodność.
***
Jakieś podłe wirusy atakują! Komu herbatkę z malin! Najprawdziwszych!( nie mylić z herbatką "malinową" ;p )
Kto zgadnie co to?
Otóż jest to "smak mojego dzieciństwa".
Biały serek ( twaróg) solony, suszony nad babcinym piecem.
Taki wiejski parmezan który skrobało się ząbkami! ......
Parę lat temu taki poczyniłam sama...ale piec już nie ten... twaróg też nie.... dzieciństwo również jest pieśnią zamierzchłej przeszłości... Wspomnienia tylko pozostały ;-)
Wspomnienia tylko pozostały; po twarogu kupowanym na targu, zawiniętym w gazę, herbatek z wszelkich owoców i ziół zbieranych przez babcię, a nade wszystko prawdziwego chleba... :p
OdpowiedzUsuńWspaniały wzór brzegowego wykrojnika nadal zaproszeniom elegancji i chyba nie brakowałoby im elegancji w każdym kolorze ;)
Wykrojnik piękny, szkoda że nie działa bez maszynki.
OdpowiedzUsuńDzieciństwo zdecydowanie należy do przeszłości, jeśli chodzi o smaki to jest czego żałować.
Poproszę herbatkę z malin.
Tak wykrojniki znacznie ułatwiają pracę, jak są jeszcze takie cudne jak tez wyżej :-)
OdpowiedzUsuńJa też zapraszam się na herbatkę z malin, a smaki dzieciństwa - wspomnienia bezcenne . Nasze dzieci będą tylko wspominały MCdonald happy meal .
Pozdrawiam
Moje nie tylko MC, piekę im chleb na zakwasie bez drożdży tylko mąka i woda :)
UsuńO, ja moim też ;)
UsuńZaproszenia wyszły świetne, u mnie we wsi sąsiedniej jest kobieta która jeszcze sery różne robi:)
OdpowiedzUsuńPiękne zaproszenia:)Smaki mojego dzieciństwa też już wydają się zamierzchłą przeszłością...A szkoda. Dużo zdrowia:)
OdpowiedzUsuńCudny wykrojnik :) a malinki sama osobiście suszę i herbatki zimą robię, a i same suszone to dzieciaki uwielbiają pałaszować. I biały serek też robię sama... :) czasem przypomina to smaki dzieciństwa ;) Dorotko dużo zdrówka życzę! Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńpiękniutkie zaproszenia, herbatkę poproszę dla całego stada niestety u nas to samo :( zdrowiej, ps oj tak wszystko jest nie takie jak dawniej, ale mamy wspomnienia <3
OdpowiedzUsuńDorotko! Zaproszenia są Przecudne za sprawą tego pięknego wykrojnika - Pozdrawiam Gorąco
OdpowiedzUsuńŚliczne zaproszenia, świetna robota :)
OdpowiedzUsuńZaproszenia prezentują się ciekawie- są takie jak być powinny- eleganckie, nie za bogate acz eleganckie- super!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te zaproszenia. Bardzo eleganckie :)
OdpowiedzUsuńCudo wykrojnik...widzisz kto idzie na łatwiznę wybiera fast food kto szuka i chce poznawać smaki pyta smakuje czyta i nie idzie na łatwiznę; )....
OdpowiedzUsuńCudo wykrojnik...widzisz kto idzie na łatwiznę wybiera fast food kto szuka i chce poznawać smaki pyta smakuje czyta i nie idzie na łatwiznę; )....
OdpowiedzUsuńSliczne zaproszenia. Sam wykrojnik, a jak ładnie wyszło.
OdpowiedzUsuńWirusy omijamy, ale herbatką mogłabyś się podzielić 😀
Ładne, proste bez zbednych dodatków :)
OdpowiedzUsuńNa taką malinową herbatkę to ja się zApraszam :)
Cudownie wyszły te zaproszenia - proste i eleganckie.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :)
Zaproszenia bardzo oryginalne i ciekawe wykorzystanie wykrojnika
OdpowiedzUsuńWspomnienia z dzieciństwa są najważniejsze, więc zachowaj je jak najdłużej, a serek może kiedyś się uda :)
Pozdrawiam Alina
Takiego twarogu to ja nie jadłam, a musi być przepyszny. Zaproszenia piękne i takie niebieściutkie, a niebieskości lubię niemal tak samo jak czerwienie.
OdpowiedzUsuńKurcze, fajny ten wykrojnik, co to jest? Efekt daje przepiękny...
OdpowiedzUsuńHerbatkę chętnie wypiję ;)
Piękne zaproszenia :)
OdpowiedzUsuńSzafirki cudowne, ja je zawsze uwielbiałam, więc takie zaproszenia cudnie mi je przypominają. Smak dzieciństwa, to smak dzieciństwa i już :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWspomnienia, ile ja bym dała za ten babciny chleb i pączki, a nie te ze sklepu, albo sernik, z mleka, które się kwasiło samo i był taki pyszny kefir, albo ser po kilku dniach, ojoj jakie pyszności, nawet oscypek z mojego dzieciństwa smakował jak oscypek a nie jak oscypek unijny tudzież masowy dzisiaj.
OdpowiedzUsuńTaka herbatka musi być zbawienna na taką pogodę...szarugę za oknem... wygląda obłędnie, chętnie bym do Ciebie wpadła na taką herbatkę!
OdpowiedzUsuńA zaproszenia bardziej mi się podobają w wersji ciemniejszej ;)
Świetny wykrojnik, na masowe zamówienie wręcz idealny.
OdpowiedzUsuńNa herbatkę chętnie bym wpadła!