8 października 2015

Na gwiazdkę z nieba czekałam....

jedną,
taką malutką...
a tu przyszła taka jedna  Ola i jak sypnęła śnieżynkami....
to się do dzisiaj nie mogę odkopać! ;-D



  To wygrane candy u Oli,  papierolki.blogspot.com

To wygranmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmme
 

Dwie misterne frywolitki   i pięknie  srebrzący się komplet szydełkowców           
  
  i   i przesympatyczna kocia mama ;-D       no chyba nigdy nie zapalę tej świeczki

  mmmmmmmmmmmmmmmm

mmA w torebeczkach - obłędnie pachnąca lawenda :-)  Wylądowała w szafie.
Fikuśna pałeczka to też lawenda. "Rośnie" sobie u mnie na kwiatku. Ktoś już mnie pytał co to za dziwny kwiatek ;-p

Dziękuję losowi i Oli za ten piękny śnieg.
Szydełko to dla mnie wiedza tajemna.





***
I żeby nie było! Oczywiście, że w końcu się nauczę tego supłania, przeca się uczę...powoli...
Może jeszcze nie tę gwiazdkę...ale w przyszłym roku powinny się znaleźć na choince moje własne śnieżynki. Taki mam plan zaplanowany w planie. 

A jak mi idzie?  Jak poniżej:
Ola już się obśmiała.
Reniu, Bożenko i Justynko,  teraz kolej na was. ;-)

     Nie ma w niej nic profesjonalnego!
Robiłam "na oko" wg posiadanej frywolitkowej gwiazdeczki.

     Samo supłanie to banał ale jak się te cholerne kóleczka łączy to jeszcze dla mnie wiedza zastrzeżona.
(Przekopuję powoli youtuba w poszukiwaniach na temat. Opornie mi idzie)
A ponieważ jestem cwańsza niż ładniejsza...wzięłam nitkę pod kolor i je poprostu pozszywałam ;-P


Obśmiałyście się już? Na zdrowie.
I będzie tego.
;-D

41 komentarzy:

  1. Dorotko, piękne gwiazdeczki dostałaś, a tej świeczki to też bym nie zapalała, bo jeszcze kotu by się ogon osmolił :) A Twoja gwiazdka ? Jest super, ja nawet takiej nie potrafię zrobić, bo to supłanie to dla mnie czarna magia :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Gwiazdka z nieba, że mucha nie siada... świeczka przecudnej urody...
    Nie obśmieję, sama kiedyś pokazałam pierwszą frywolitkę...nauczysz się łączyć bez cyganienia :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie gwiazdeczkami zostałaś obdarowana. Kocurkowi na świeczce to wpierw wąsy byś opaliła i jak łapałby myszki, no jak?
    Z frywolitką dobrze sobie radzisz, a że cwana jesteś to na skróty poszłaś z łączeniem tych kółeczek, co wcale źle nie wygląda. Powoli dojdziesz, jak to się robi, nic na siłę, oby tylko w nawyk Ci nie weszło.)
    Pozdrowionka dla słonka.)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie też, dla mnie też to abrakadabra. Gratuluję wygranej :) ,kochana znam osobiście agentkę, która żyłkę topi i tym skleja oczka, kochana wiec twoje szycie przy niej to majstersztyk ( ja że się na tym nie znam myślałam do tej pory, że ta żyłka to standard- no chyba że jest)

    OdpowiedzUsuń
  5. spryciara, świeca cudna, zazdroszczam ;) ps twoja śnieżynka tylko z racji koloru mało śnieżna ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No piekna ta Twoja gwiazdeczka.....pociesz sie, ze dla mnie to wiedza z pogranicza kosmosu, pomimo, ze moja babcia swego czasu probowala mi wiedze przekazac.No coz predzej chyba zrobie faszerowanego karpia na wigilie , niz takie gwiazdeczi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję śnieżynek i lawendy :-))) Twoja zielona wygląda świetnie , ja tam zszyć nie widzę :-)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie Ci wyszła gwiazdeczka :) O zszywaniu trzeba było nie pisać, bo laicy (tacy jak ja) nic by nie zauważyli :) A świeczki też bym nie zapaliła. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudne śnieżynki, a Twoja wcale nie odbiega jakością od innych. Ja tam żadnych szwów nie widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja nie zamierzam się z nikogo śmiać. Zawsze są najtrudniejsze pierwsze kroki i chodzi o to, żeby się nie poddawać. Efekt jest, gdybyś nie napisała to bym nie zauważyła że zszyte, ale trzeba poćwiczyć właściwe łączenie i sama zobaczysz, że jest łatwiej. Dasz radę, ja w Ciebie wierzę.
    A prezenty dostałaś cudowne.
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja tam się aż na głos zaśmiałam ale nie z frywolitki bo to dla mnie zupełne czary-mary, na to cierpliwości nie mam, tylko tak ogólnie, czytając. Kocham Twoje poczucie humoru Dorotko :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękne te gwiazdeczki! Ależ bym chciała mieć takie na swojej choince :) jakieś proste na szydełk umiem zrobić, ale takie frywolitki - marzenie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakie wspaniałe prezenciki, a gwiazdki to dzieło sztuki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurna śnieżynek Ci zazdraszczam. Marzy mi sie taka bielusieńka choinka. Pałeczke lawendowa to chciałam sama upleść, ale nim checi nabralam to juz lawenda przekwitła😈. Twoja gwiazdka piekna jest i wcale bym sie nnie domyslila zes na skroty poszla z tym zszywaniem. Frywolitka to dla mnie wyzsza szkoła jazdy.

    OdpowiedzUsuń
  15. No zeżarło mi komente, ciekawy czy był smaczny ???
    Dorotko chyle czoła do samej ziemi . Przepiękna gwiazdeczke wysupłałaś . Ja niestety nie mam czasu na naukę kolejnej techniki , a może po prostu za mało motywacji :-)
    Oli prezenty cudne, ale to nic nowego wiadomo że to zdolniacha to inne być nie mogą.
    Powodzenia w nauce frywolitki i ja myślę , że juz tegoroczna Twoja choinka bedzie pełna gwiazdeczek frywolitkowych.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. piękne frywolitki i świeczki dostałaś, oj piękne, a co do nauki frywolitek to zazdraszczam, ja się ptrzymierzam, ale jak czytam tutoriale to mnie przerastają, niby pięknie ale jak się zbieram to czar pryska, nie wiem jak zacząć żeby było dobrze, także chylę czoła, pięną zrobiłaś

    OdpowiedzUsuń
  17. A to Cię ,,zaśnieżyło" Dorotko;) No cóż... Tylko pozazdrościć;) Ale Twoja śnieżynka ,,tyż pikna";) Pozdrawiam Cię cieplutko, bo widzę, że zimę wywołujesz;) Brrr...

    OdpowiedzUsuń
  18. Ile piękny śnieżynek dostałaś:) Oj frywolitka to dla mnie czarna magia, nawet do tego nie podchodzę. Super, że działasz w tym kierunku, a trening czyni mistrza:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczne śnieżynki:) Twoja również jest bardzo ładna i nie mam zamiaru sie śmiać ale Ty juz niedługo bedziesz sie śmiała , jakie to łatwe:) To to frywolitka i łaczenie.
    Dorotko w nastepnym tygodniu chetnie Ci pokażę , na czółenkach , jezeli masz skype .
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. piękne prezenciki i powiem ci , ze ta Twoja bardzo mi się spodobała i kolor jaki ładny i kształt! super

    OdpowiedzUsuń
  21. Powtórzę za poprzedniczkami: śliczne śnieżynki i cudna świeczuszka :) Twojej frywolitce też niczego nie brakuje, perfekcyjnie wykonana. W życiu bym nie powiedziała, że to Twój pierwszy raz ;)) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gwiazdki przecudnej urody Dorotko :) Wyobrażam sobie też ten unoszący się w powietrzu zapach lawendy Pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
  23. Prezenty od Oli śliczne:) A Twoja gwiazdeczkę podziwiam szczególnie, bo dla mnie frywolitka to czarna magia:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja coś obśmiałam? Gdzie? Kiedy? Przecież ja Twoją gwiazdeczkę pierwszy raz na oczy widzę, proszę stanowczo o sprostowanie wszem i wobec! Moja pierwsza gwiazdeczka była zdecydowanie bardziej krzywa od Twojej, a ten pomysł ze zszywaniem kółek jest cudny w swej prostocie. Ja bym na niego nie wpadła, mnie igła parzy:)) Pozdrawiam :-D

    OdpowiedzUsuń
  25. Dorotko nie mam najmniejszego zamiaru sie śmiać - widziałaś moją pierwszą niby serwetkę??
    cieszyłam sie z niej jak dziecko, a było o wiele gorsza od tej gwiazdki :D
    ja po zaciągnięciu nitki przy tworzeniu kółeczka robiłam jeden supełek, coby się nie rozjeżdżało- może to pomoże?
    pozdrawiam cieplutko
    PS.
    Piękne prezenty !!

    OdpowiedzUsuń
  26. A z czego tu się śmiać, gdy się samemu frywolitki nie potrafi i nawet się za nią nie bierze, a z szydełkiem zaprzyjaźnić się nie umie? Ale prezent Ola zrobiła Ci piękny.

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie śmiem się śmiać, bo sama kiedyś robiłam różne rzeczy szydełkowe i wiem, ile to trzeba czasu i cierpliwości. I spokojnie - wiedzę te tajemną zglebisz i Ty! Jak na pierwszy raz poszło Ci nieźle!
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  28. Gwiazdeczki piękne! Od dawna podziwiam frywolitkę, świetnie sobie poradziłaś.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja jestem jeszcze większym laikiem bo nie zauważyłam, że elementy są zszywane. Estetycznie to mi kompletnie nie przeszkadza a spryt to cenna zaleta.
    Gratuluję Ci Dorotko wspaniałego prezentu. Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  30. Prezent wspaniały :) też zastanawiałabym się czy zapalić taką cudowną świeczkę :) a Twoja frywolitka jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Myślę, Dorotko, że nie doceniasz swojego talentu, naprawdę pięknie Ci wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Super że zabrałaś się za naukę frywolitki! I nieźle Ci idzie, żebyś nie powiedziała, że zszyłaś elementy to by się nie skapnęła :) Ćwicz dalej, a wkrótce będziesz śmigać frywolitkowo :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jakie cudne te śnieżynki :* Nie zazdroszczę bo już mam. Chociaż nie! Zazdroszczę, bo to takie z nich piękności, że nigdy dość :*** Dobrze Ci idzie nauka :))( ucz się ucz a jak się nauczysz to będę Cię molestowała o wymiankę :****

    OdpowiedzUsuń
  34. cudne prezenciki uwielbiam misterne prace :) może sie kiedyś nauczę frywolików :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudne prezenty :)
    Ty chociaż coś robisz frywolitką .....ja się do niej zabieram jak kot do jeża :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Prezenty super :)
    Twoja gwizdka jest w dechę! Ważne że sobie poradziłaś jak nie w ten, to inny sposób :) Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  37. Prezenty śliczne - jak nic gwiazdka jesienią :) Świeczki też bym nie spaliła.
    A Twoja frywolitka bardzo mi się podoba - zazdroszczę okrutnie umiejętności o 100% lepszych niż moje.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Twoja gwiazdka wygląda naprawdę bardzo ładnie. Chciałabym taką umieć zrobić bo też bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za wizytę i komentarz.