10 stycznia 2015

w oparach

Głód i nuda to dwie siły napędowe tego świata.
Wszystkie następne to tylko różne ich aspekty
Kiedy te dwie ( nadzwyczaj rzadko)  działają razem, zwykle powstaje coś absurdalnego lub pięknego.

Obie powyższe spotkały się dzisiaj w mojej kuchni i w ich oparach wypłynęło coś takiego.   
 (Nie wiem czemu ogonkami do góry) ;-D


 

Do obiecanej ławicy jeszcze daleko ale zawsze to jakiś początek .
Zdjęcia zrobione naprędce bo głód wygrał z potrzebą estetyki. ;-)

Rzutem na taśmę dołączam do zabawy u Marty

50 komentarzy:

  1. O matko kochana, kobieto, ależ zdolniacha z Cibie.
    Gratuluje pomysłu

    OdpowiedzUsuń
  2. No boskie te rybki ,a czy pamiętałaś przy tym ,że rybka lubi pływać haha i płyny nawadniające do obiadku też zaserwowane zostały.
    A ogonkami do góry bo pewnie nurkowały w czeluściach garnka ,szukając pereł w postaci kryształków soli .
    Powodzenia w wyzwaniu Dorcia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, podziw pełen! Też bym taka Twoją schrupała!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj jaka ja głodna jestem , !!!
    Dorotko wyszło slicznie i smakowicie, Gratuluje i powodzenia u Marty

    OdpowiedzUsuń
  5. Powaliłaś mnie na kolana tą rybką :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Rybki jak malowane, a jaki gatunek mięsny czy kapuściany bo moje to z kaszą gryczaną i boczusiem. Powodzenia u Marty:) pozdrawiania przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. O jaka fajna ławica ;) Pewnie równie smaczne były.
    Pozdrawiam i powodzenia u Marty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ty to nawet kulinarne zdolności posiadasz Dorotko;) Rybki fajowskie, a mnie w głowie od razu wędka;) Trzymam kciuki i życzę wygranej w zabawie;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowite !!!!!!!! Mnie się nie chce zwykłych pierogów kleić, a u Ciebie nie dość że piękne rybeczki, to na pewno smak równie fantastyczny!
    Miłej niedzieli Dorotko:)

    OdpowiedzUsuń
  10. wow, rewelacyjnie to wygląda:)
    bardzo smakowicie, zjadłabym natychmiast :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, Dorotko, wrzuciłaś do wrzątku i pytasz czemu ogonkami do góry ?
    Grzeją sie:)
    Powodzenia w wyzwaniu i trzymam kciuki, bo rybi są świetne:D
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  12. O rajuś! ale mnie rozbawiłaś :)) mistrzwskie podejscie do tematu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale świetne rybki :) I założę się, że baardzo smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. I wyszło na to, że kucharką też jesteś znakomitą :). Super rybki :). Życzę powodzenia w wyzwaniu :))).

    OdpowiedzUsuń
  15. ale fajnie to wygląda:) pewnie równie dobrze smakowało :)

    OdpowiedzUsuń
  16. bo miały za pelne brzuszyska ..Dorota a mogę do Ciebie na obiadek jechać co? ..pysznie to wyglada ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeżeli lubisz "kaszaniaste flaczki" to zapraszam :-)
      ( bo tu gryczana w mięsem)

      Usuń
  17. Dorotko, a wiesz, że rybka lubi pływać ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiem, że lubi ;-D
      napływała się w garnku i będzie jej, więcej nie dostanie ;-P

      Usuń
  18. Szalona Kobieto :))) wiem, że zawsze jak wejdę na Twojego bloga to micha mi się uśmiechnie :) tak jest i dzisiaj :) rybki rewelacyjne! Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj, Dziewczę Drogie! powiedz, będzie krócej , czego nie umiesz? Znowu mnie zaskoczyłaś! podziwiam i życzę smacznego!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Pierwszy raz widzę coś takiego ale bardzo mi się podoba i chętnie coś takiego bym spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja pierniczę, uważaj, bo ta cholera z lewej to mi wygląda na piranię !
    Buźka :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ogonkami do góry, bo ogonki mają niezwykłej urody - chciały się pochwalić!

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam ryby. ...zjadać. :-))) Świetny pomysł i wykonanie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Haha, no nie wpadłabym na to, żeby tak podać rybę ;) Genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Super te rybki :D Aż szkoda zjadać ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wyglądają smakowicie :) Rewelacja :) :)

    OdpowiedzUsuń
  27. no nie mogę!:) faktycznie musiałaś być bardzo głodna i znudzona, bo rybki wyszły, a raczej wypłynęły superaśne! :) aż żal oddać je na pożarcie ;D

    OdpowiedzUsuń
  28. O matko:) Zastanawiałbym się czy jeść, czy patrzeć. Fajny pomysł na piątkowy obiad mięsny:))

    OdpowiedzUsuń
  29. Już je widziałam u Marty. Cudne są (były).
    3 złote rybki x 3 życzenia... Zdążyłaś wypowiedzieć przed zjedzeniem ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurczaki! nie pomyślałam...3 życzenia poszły się... ;-/
      przejść... ;-P

      Usuń
  30. Ale fajowe! nie no ja głodna jestem:)

    OdpowiedzUsuń
  31. O żesz w mordunię, ale czad !!!!! No takich cudów to jo żek jeszcze nie widziołah, hihi. No musiałam sobie taką dziwacznie gwarą szfargotnąć, bo mnie osłupienie normalnie powykrzywiało. Normalnie jestem zszokowana. Muszę sobie kiedyś takowe rybasy chińskie poczynić. Ale zjeść to raczej nie dam, hihi, bo szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  32. ..ryba na obiad! a czym nadziane?

    OdpowiedzUsuń
  33. No proszę ja miesiącami z wędką nad jeziorem i nic ,a Ty w oparach w kuchni wyłowiłaś ?Świetne

    OdpowiedzUsuń
  34. Niesamowite i smakowite
    Twoja wyobraznia jest bez granic...
    pozdrawiam:)























    ;
    0



    OdpowiedzUsuń
  35. WOW!!! To dopiero pomysł. Super rybki:)))

    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ty to spryciulka jesteś - w trzy miga i rybki są, ale czyżby opary jakieś trujące były??:)

    OdpowiedzUsuń
  37. No fantastyczne te rybki, aż żal jeść :))

    OdpowiedzUsuń
  38. Jestem pod mega wrazeniem. A jesli smakowaly tak jak wyglądały to juz absolutnie rewelacja!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za wizytę i komentarz.