mało brakowało...
a napisałabym, że tym razem zostałam unabomberem ale to w dzisiejszych czasach pełnych bezpodstawnych podejrzeń słaby pomysł, szczególnie, że na dodatek zmawiałyśmy się z Gosią i Anulką coby nasze bombki wysłać jakimś dziwnym transportem w stronę wschodzącego słońca... ;-DDD
Żart!
To już koniec mojej tegorocznej świątecznej produkcji. Uff!
Pierwsza bomba pojechała do Naszej Babci która jest miłośniczką takich dziwnych jak dla mnie połączeń kolorystycznych :-).
Aniołki wyekspediowane, bomby wyekspediowane, domki zasiedlone...
trzeba się brać za kapustę z grzybami! :-)
Hehe, nie da się nie uśmiechnąć odwiedzając Twojego bloga :) A bombki cudne! Też powinnam zacząć myśleć o świętach od strony "kuchni" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dlaczego uważasz, że pierwsza ma dziwne połączenie kolorystyczne? Według mnie jest ok, tło nie gryzie po oczach tylko ładnie podkreśla kwiatki :) Drugie pasowałoby do mojej kolorystyki świątecznej bo Święta to czerwień/bordo ze złotem a trzecie super bo pastelowe i delikatne :)
OdpowiedzUsuńAle wyczarowałaś cudne bombki :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednym słowem - święta za pasem :)) cudne :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne i jakie dopracowane :) Super pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKapusta z grzybami mniam mniam:) a bombeczki urocze:)
OdpowiedzUsuńśliczne bombki
OdpowiedzUsuńPracuś pełną gębą. Tak za kapustę z grochem i grzybami czas się brać, bo nie zdążysz, a jeszcze pierogi i uszka by się zdały do kompletu, o barszczyku nie wspominając.
OdpowiedzUsuńOryginalne bombeczki, gratuluję wysublimowanego smaku Twojej Babci, już ona wie co ładne.)
Pięknie i uroczo! Powodzenia z kapustą :)
OdpowiedzUsuńŚliczne wszystkie trzy :))) Też muszę się brać za kapustę z grzybami...
OdpowiedzUsuńBombki, tfu bombadełka świetne. Cudnie te kwiaty Ci wychodzą.
OdpowiedzUsuńStrasznie zazdroszczę końca świątecznej produkcji...
Niech że i pozostałe przygotowania pójdą z taką werwą i talentem :)
świetne i bardzo pięknie przystrojone!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne te bombeczki , oj urocze, a jako deweloper sprawdziłaś się też super - gratuluję takiej ilości domków i tak pięknych tylko pozazdrościć pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona, bo najbardziej podoba mi się ostatnia1 Super kolorki! BOMBOWE! :-)
OdpowiedzUsuńNo to stopień bombardiera już masz. ;-))
OdpowiedzUsuńPiękne!
Ale one śliczne. Za rok może też coś poczynię w tym kształcie;)
OdpowiedzUsuńBombadełka cudne a i ten pomysł co by je na wschód wysłać teeeeeeż:D
OdpowiedzUsuńBombadełka bardzo bombadełkowe :) Ostatnia jest moim no. 1
OdpowiedzUsuńBombeczki bardzo ladne, a ja oszalałam robię w ostatniej chwili jelona do pracy.Piszę jelona bo duzy...nie wiem kiedy ja za kapustę się wezme i te no, grzyby....!
OdpowiedzUsuńŚliczne te karteczki takie inne....
OdpowiedzUsuń,,Pikne" te Twoje ,,bombadełka";) Najbardziej podoba mi się ta pierwsza;) No i masz rację, że kończysz ten ,,świąteczny jarmark". Mnie tez już zbrzydły te pierdółki;) Buziole;)
OdpowiedzUsuńBardzo efektowne bombadełka i oryginalny pomysł. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBombadełka są pierwsza klasa. Podobają mi się wszystkie bez wyjątku. U mnie tragizm, zabrakło mi papieru na bazy i kombinuję :)
OdpowiedzUsuńWszystkie karteczki są bombastyczne !!!
OdpowiedzUsuńŻe fantastyczne ;)
Świetnie dobrałaś kolorki na nich, co bardzo mi się spodobało.
Pozdrawiam :)
Prześliczne :)
OdpowiedzUsuńPierwsza jest najładniejsza :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku jestem daleko w tyle jeśli chodzi o przygotowania do świąt. Ale podziwiam chętnie u innych :)
Smacznej kapusty :)
Ja chyba jestem jak Twoja babcia bo najbardziej podoba mi się ta pierwsza. Prawdę mówiąc ja też mam już dość świątecznych kartek i ozdób i za Twoim przykładem przeniosę się do kuchni.
OdpowiedzUsuńMiłego gotowania!
Bombastyczne te bombki ;) a ja tam do kuchni się nie wybieram, bo okon dziwnie na mnie spoziera, chyba chce być umyte ..... eeee
OdpowiedzUsuńDorcia bombadełka pierwsza klasa i czytam ,że masz już po robocie ,jeśli idzie o sprawy robótkowe.Ja jeszcze w lesie,bo mam nagle kilka świeczników do zmajstrowania.
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji to czekam na Twój adresik,czyżbyś nie czytała co miałam do powiedzenia w sprawie konkursu?
Buziaki słodziaki :)
Super zawieszki. Ja tam wolałabym nadal tworzyć takie cudeńka, niż stać nad garnkami w kuchni ;)
OdpowiedzUsuńPodobno o gustach się nie dyskutuje:), oj jak mi zapachniało kapuchą:)
OdpowiedzUsuńPrześliczne te bombeczki :)
OdpowiedzUsuń