23 marca 2014

osiedle domków jednorodzinnych

czyli o tym jak  w pewną sobotę zostałam deweloperem i właścicielem mini zoo....


 moje osiedle wygląda tak:
chociaż mój mąż skomentował, że jemu to raczej wgląda na domki dla singli.
Więc wyjaśniam: ona pilnuje domku a on w pracy. Znaczy: na łowach ;-).
Albo na odwrót, żeby być poprawnym politycznie i na fali gender czy innego równouprawnienia.


Osiedle miało być większe ale mała katastrofa budowlana opóźniła termin oddania.
(za gorące to  żelazko...było!!!)
I reszta pozostała na etapie: stan surowy zamknięty
Może zdążę dokończyć w terminie. A nawet gdyby nie to i tak nic nadzwyczajnego, taka tradycja branżowa, nie!

Bliższa prezentacja:

Zoo niestety otwarcie ma przewidziane ma maj.
Dopiero wtedy się pochwalę.

Za to mam jeszcze karteczki. Serwetkowe.




pozdrawiam wiosennie.

4 komentarze:

  1. Fajne osiedle, czy załapie sie na program "singiel na swoim" ?:))
    Naprawde śliczne i chyba pracochłonne..?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj pracochłonne....
    Samo klejenie to pestka, ale przygotowanie wszystkich elementów... oj to już gorzej.

    1 sobota na przygotowanie kwiatków i elementów
    2ga na klejenie.
    3cia na odpoczywanie :-)


    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczne te domeczki, strasznie sięmusiałaś napracować, tyle tam elementów. Ale jest co podziwiać. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne te domki:) te z kurczakami:):):)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za wizytę i komentarz.