2 października 2016

wszyscy

szaleją na punkcie pianki a ja pozostaję wierna krepinkom.
Może i mają trochę mniej możliwości za to jedną wielką zaletę: są po prostu tanie! :-D

Zwiewny komplecik w pastelowych różach pojechał do przyjaciół za zachodnią granicą.
 

***

Mam nadzieję, że skorzystaliście z tej pięknej jesiennej niedzieli i dotleniliście płucka?
Pogoda piękna, jesień nas rozpieszcza... oby jak najdłużej!
My lubimy takie ciepełko ;-D

***
Dygresja:

obok pięknej katedry w Antwerpii, której nie sposób uchwycić w całości, tak jest ciasno obstawiona innymi budynkami

znalazłam to:
ale ceny niektórych wyrobów powalają! 

 Nie omieszkałam uwiecznić chwili
z siedzącą pod sklepem "specjalistką" od "klocków"
( Justynko, wybacz! ;-D )

poprzymierzać holenderskie drewniaki
i postraszyć na tym zamku
Belgia mnie nie zachwyciła...ot pełno ludzi , jak wszędzie...za to mają klaustrofobiczne uliczki 
i jeszcze bardziej klaustrofobiczne klatki schodowe, w swoich starych,  przedwojennych kamiennicach,  którymi żadną siłą nie da się wnieść pralki!

za to urzekło mnie ....piwo z krasnalem! ;-D
i polski sklep o wdzięcznej nazwie "Biedronka" ;-)


To sobie powspominałam urlopy... 
a jutro...do roboty! 


34 komentarze:

  1. "i król porzuca swoją koronę zwabiony czarem białych koronek..." tak to jakoś było, ceny całkiem normalne w końcu to ręczna robota :) A Twoje różyczki jak zawsze śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała wyprawa mimo klaustrofobicznych rozmiarów klatek schodowych, czy uliczek :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje kartki zawsze podziwiam, a kunszt tych krepinowych kwiatków zawsze podziwiam. A za dygresję klockową bardzo dziękuję. Moje umiejętności nie sięgają tak daleko, ale obiecuję ćwiczyć, bo niedługo kolejna odsłona wilanowskiego kursu. Pozdrawiam serdecznie z za miedzy :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesienne ciepełko właśnie się kończy. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że jeszcze wróci :)
    Komplet z różyczkami śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To się napatrzyłam, nie idę jutro do roboty;-), na tych klockach wyjdę lepiej,i ten spokój przy robocie...
    Piwo też klaustrofobiczne:-D
    A różyczki śliczne!


    OdpowiedzUsuń
  6. Dorotko! Po zdjęciach widać Ze Urlop spędziłaś wspaniale, A te Twoje kwiatki
    bardzo mi się podobają , Są urocze - Pozdrawiam Gorąco

    OdpowiedzUsuń
  7. Tylko nie mów, że na motorze tam pojechaliście?
    Co kraj to obyczaj, zapewne nowoczesne budynki mają szerszą klatkę 😀
    Ciekawy sklepik z koronkami.
    No kopciuszkiem to ty byś nie mogła być. Nijak nie powiększysz stopy 😉
    Różyczki piękne. Ciagle do nich wzdycham 😀

    OdpowiedzUsuń
  8. Ha Ha ha ha;) Wspomnienia bardzo miłe, nie powiem.... Z czego się uśmiałam? Z tych piw;) No i nareszcie mogłam Cię zobaczyć Dorciu;) Powiem krótko: kwitniesz! Pozdrawiam Cię gorąco i przesyłam buziaki;)

    OdpowiedzUsuń
  9. a dlaczego chciałaś wnosić pralkę w Holandii?!
    dobrze ze doczytałam do końca, bo się wystraszyłam że nam wyemigrowałaś:)
    a krepinki może nieco inne ale są przecudnej urody
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna! Śliczne te różyczki :) to widać że urlop udany

    OdpowiedzUsuń
  11. karteczka cudownej urody, zachwyciły mnie te koronki:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dorota bardzo dobrze, że zostajesz wierna krepinkom , dzięki tej wzajemnej miłości wychodzą Ci śliczne i jedyne w swoim rodzaju kartki :)
    Widzę ,że urlop się udał , katedra rzeczywiście zachwycająca , ale te koronki klockowe powalają na kolana - cudeńka :):)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna karteczka:)....a miejsca wypoczynku tylko pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ależ misterne koronki;) Twoje kwiatki są śliczne;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kartka śliczna, krepinowe kwiaty też. Ja podobnie jak Ty, nie pokochałam pianki, leży w szufladzie. Klockowe prace cudowne. Za takie umiejętności trzeba płacić;) bo robota "koronkowa"i wkład pracy ogromny.

    OdpowiedzUsuń
  16. Twoje krepinki są tak cudowne, że żadna pianka Ci niepotrzebna :) Oj miło powspominać urlopy, szczególnie gdy tak paskudnie za oknem...

    OdpowiedzUsuń
  17. Zgadzam się z Tobą, kwiaty z krepiny są zawsze pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  18. No napatrzyc sie nie moge na te Twoje krepinki. Kartka powalila mnie na kolana.

    OdpowiedzUsuń
  19. No napatrzyc sie nie moge na te Twoje krepinki. Kartka powalila mnie na kolana.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wszyscy, nie wszyscy ja tam jedne kiedyś raz zrobiłam i wróciłam w te pędy do papieru czerpanego :-) I całe szczęście że nie wszyscy znaczy i Ty bo to było by już nuuudne ;-) a tak tu to tu tamto a tam jeszcze coś innego :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. I ja nie szaleję za piankami, bo prace ręczne tego typu to zupełnie nie moja bajka, choć efekt zabaw z nim jest świetny. Podobnie jak Twoje krepinki i cała kartka. Antwerpskie znalezisko zachwyca, a holenderskie chodaki to moja marzenie, które spełnił mój brat właśnie w NL mieszkający.

    OdpowiedzUsuń
  22. o jejciu, ale fantastycznie!!! i kartka i zdjęcia z wyprawy :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ale tam cudnie,a karteczka śliczna

    OdpowiedzUsuń
  24. Bo patrząc na tą kartkę z różyczkami od razu wiadomo, kto ją zrobił :)
    Piękne koronki, bardzo piękne...

    OdpowiedzUsuń
  25. Różyczki śliczne wyjątkowe :) A widoki do podziwiania :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Najważniejsze że z wyjazdu pozostały dobre wspomnienia. Nie zawsze i nie wszystko podoba się nam podczas zwiedzania,a le wiele pozostaje potem w pamięci.
    Kartka i krepinowe kwiatki śliczniutkie.
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  27. Kartka cudna, widoki wspaniałe, a ceny koroneczek chyba adekwatne do nakładów pracy:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Karteczka piękna i romantyczna.
    A Twoje kwiatki podobnie jak z pianki są prześliczne. Ja akurat polubiłam piankę choć jeszcze raczkuję w tej kwestii, ale krepinowe nie odbiegają urodą i też się do nich przymierzam.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kartka fantastyczna. Róże cudne. Zdjęcia super :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kochana Twoje różyczki mają jeszcze jedną zaletę - są przepiękne :*
    A karteczka wspaniała :*
    Też kiedyś widziałam to ustrojstwo. Szał! Jak się w tym nie pogubić :*
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Kartka urocza, krepinka ma swój urok, trzeba tylko wiedzieć jak go wydobyć. Tobie Dorotko wychodzi to wspaniale. A po zdjęciach z cenami wytworów rękodzielniczych zaczynam mieć problemy ze wzrokiem - przestaję się widzieć w polskiej rzeczywistości:))

    OdpowiedzUsuń
  32. O jaki bardzo fajny udany urlop. W Belgii nigdy nie byłam, ciekawe czy kiedyś pojadę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za wizytę i komentarz.