Koty są wszędzie!
Zanim się obejrzysz
już cię jakiś podsiędzie
Wystarczyło parę dni nieobecności w pracy, wracam... (bez entuzjazmu) i ... co ja pacze!?
Na biurku dwa futrzaste spaślaki! :-O... sie zadomowiły.
I tak już tam zostały, rezydując ku uciesze kolejnych kurierów... czasami który popaczy ...i się trochę kreski wygładzają na chmurnym zapracowanym czole :-D
A i mnie trochę zdewastowany ostatnio nastrój poprawiają... bo noga boli, normalnie egzystować nie mogę, w piątek idę na usg, którego wyników się obawiam... zbankrutuję niedługo na prywatne wizyty u ortopedów, szlag trafił wrześniowe łażenie po górach.. :(
Czyż nie cudne? I jeszcze ręcznie malowane. :-)
A wszystko to sprawka pewnej upartej Ewinki ewinkawkrainiepapieru,
(robi takie genialne karteczki niemal seryjnie) obrała sobie na cel zmotywowanie mnie...
No i wy-musiła! :-P
Bo bazę już 2 razy wyciągałam, popaczyłam... i coś mi weny brakło...
A tu Ewcia materiał poglądowy i gotowe bazy podesłała i parę przydasi ...
"Kobyłka u płota".... trza było rękawy zakasać ;-)
A że facetowa okazja się nadarzyła... to i jest!
Adresat to synuś naszej koleżanki, Ani od płonących motyli, tu cała relacja MM`s-na-4-lata.html
Podobno był bardzo dumny bo to pierwszy list adresowany tylko do niego. A to mi się udało :-)))
DZIĘKI Ewciu!
to rzeczywiście fajna forma choć wbrew pozorom wcale nie taka łatwa, trochę dumania było...
I genialna jeśli chodzi o wysyłkę, bo plaskata!
A pozostając w temacie spaślaków, tu jeszcze jeden...
Piękne karteczki, faktycznie ciekawa forma :) Twoje futro widać że lubi mleko bo zazdrośnie go broni haha ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidzisz, pierwsze koty za płoty ,teraz będzie z górki ;-) ..... no w sensie kolejnych pudełkowych karteczek :-))) Pięknie sobie poradziłaś , kolorowo i tematycznie wyszła superowo :-)))
OdpowiedzUsuńFajne spaślaczki! Z tą nogą to kiepsko---zdróweczka życzę!
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę.... i cierpliwości do ortopedów:)
OdpowiedzUsuńKociaste śmieszne, wszystkim chyba czoła się rozchmurzają jak na nie patrzą :)
OdpowiedzUsuńI karteczka pudełkowa tez świetna :)
Za wyniki trzymam kciuki
Zdrowka kochana zycze a ostatnie zdjecie jesy poprostu powalajace ;0)
OdpowiedzUsuńNo cóż, kotów nie lubię, więc gdybym takiego u siebie spotkała pewnie krzyczałabym strasznie, ale że sierściuchy wiedzą, że nam nie po drodze, to w droge mi nie wchodzą ;).
OdpowiedzUsuńKartka super.
pozdrawiam i zdrówka życzę :)
Ojoj, no to się porobiło z tą Twoja nogą.
OdpowiedzUsuńKuruj się, bo kawka ze mną się kroi ;-)
Buziam
Fajne kociaki nie dziwię się, że wywołują uśmiech. Kartka dla solenizanta świetna, moje bąble jeszcze niedawno przepadali za złomkiem i zygzakiem. Zdrówka życzę i trzymam kciuki, żeby wszystko było ok:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńCudowne pudło, a kociaki no cóż. Takie rozrabiaki są najbardziej kochane. Ja mam jednego rozrabiakę Maksa Gibalskiego bez, którego żyć nie mogę.
OdpowiedzUsuńNo i sobie poradziłaś - wyszło świetnie a mały mężczyzna na pewno był zachwycony. Biedna ta Twoja noga, uparta jakaś. To pewnie przez te tropiki tak Ci dokucza. Mam nadzieję, że w końcu uda Ci się wykurować. Bardzo Ci współczuję Dorotko. Moje nogi niby zdrowe a po całym dniu czuję się jak w betonowych butach.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski.
rewelacyjne spaślaki:)a karteczka dla solenizanta cudna:) zdrówka Dorotko:)
OdpowiedzUsuńOj, współczuję Ci z tą nogą! Mnie ból nękał przez 5 miesięcy, więc doskonale Cię rozumiem!
OdpowiedzUsuńKoty u mnie zawsze wywołują uśmiech, ale najbardziej te prawdziwe puchate i miauczące :-)
Wyobrażam sobie radość Szymusia, bo dzieci czują się bardzo doceniane i tak trochę doroślej otrzymując przesyłki adresowane tylko dla nich :-)
Kartuchy świetne! I jakoś mnie nie dziwi sierściuch leżący na kartonie. Moja jak tylko jakiś ujrzy to zaraz musi go zaliczyć. I po co kotom zabawki, legowiska itd. itp. skoro karton zupełnie do szczęścia wystarcza :) Życzę zdróweczka! Niech noga w końcu boleć przestanie!
OdpowiedzUsuńŚwietne kociska. nie dziwię sie, że wywołują uśmiech na twarzach. Współczuje Ci kochana cierpień przez tę nogę. Paskudna sprawa. Życze wiec siły i obyś szybciutko stanęła na dwóch nogach mocno.
OdpowiedzUsuńZacznę od Twojego sierściucha ( bez urazy ), ale wygląda jak pirat, bez powiększenia zdjęcia, tak ma ułożone kudełki, że wygląda jak z jednym okiem :) Karteczki cudne i ta biurkowa i Twoja, jak widać przyniosła wielką radość, a o to przecież chodzi :)
OdpowiedzUsuńNoga to nie żart, góry poczekają i zrób jak mówiłam :)
Buziaki :)
Ten kocur na zdjęciu, to nie spaślak tylko "wypasiony", cudny koteczek, ma przepiękną mordkę :) A Twoja karteczka urocza, widać że przyniosła wielki uśmiech jubilatowi.
OdpowiedzUsuńZ bólami nie ma żartów, a może ta noga to Cię boli od kręgosłupa. Mnie tak leczono, zrobiono wieeele badań na bolącą nogę, a okazało się, że mam coś nie tak z kręgosłupem :(
Buziaczki
zdrowia i trzymam kciuki żeby z nogą było lepiej
OdpowiedzUsuńJestem zdecydowaną kociarą i właścicielką rudasa więc kotami jestem zachwycona i to oby dwoma :)
OdpowiedzUsuńA od lekarzy to nas "Panie Boże "chroń....jeden powie to drugi tamto ,a trzeci stwierdzi ,że jesteśmy zdrowe :)
Zdrowia życzę ,bo mamy go jedno :)
Dorotrko nóżi to Ci współczuję , ja się męcze juz od marca , co prawda chodze na dwóch ale wieczoram to mam ochotę chodzic na czterech. Mam nadzieje , że bedziesz miała więcej szczęście w leczeniu ode mnie, czego Ci z całego serca zyczę. Kociak twój świetny a przestrzenne karteczki urocze, zwłaszcza ta dla solenizanta mi sie bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bidula :)
OdpowiedzUsuńzobaczysz będzie dobrze!
a wszystkie kocurki są urocze:)
Kociaki świetne!
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o nogę to trzymam kciuki żeby diagnoza okazała się nie taka groźna...Tulam!
Rewelacyjne koty! A i Twoja kartka niczego sobie - i w końcy spróbowałaś!
OdpowiedzUsuńOby z ta nogą był tylko mały problem!
Pozdrawiam serdecznie!
Koty boskie we wszystkich wydaniach i Twoja "podpatrzona" kartka też, chociaż nijak do mnie nie dociera, że to się na płasko wysyła, widać dawno nie miałam ze stereometrią do czynienia;) No i oczywiście zdrówka i wytrwałości w zmaganiach ze służbą zdrowia. Trzymam kciuki za pozytywną diagnozę i pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńObie kartki są fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńPołazisz za rok , a nogi to nogi , noszą nas więc dbać o nie trzeba , takie koty to ja mogę mieć , nie marudzą itp, sa urocze pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńsuper karteczki,lubię robic te płaskie....
OdpowiedzUsuńWitam :) Zapraszam po wyróżnienie http://zaczarowanypapier.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńPomysłowo wykonane, oryginalnie :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe są te kartki-pudełeczka, wdzięczne jeśli chodzi o wysyłkę. Zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńWszystkie kociaki fajne, kartki pomysłowe, ale najfajniejszy Szymuś - przez sentyment do Szymusia-bratanka, który również cztery lata w tym roku kończy.
OdpowiedzUsuńPiękne te kociaki i tak słodko wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że usg podało takie wyniki, jakich sobie życzysz, może jednak wrześniowe góry będą ?
OdpowiedzUsuńKoty cudne - i te w pudełku i te na pudełku. Inspiracja też nader udana. A sierściuch w oryginale... Coż, zazdroszczę 9choć jeszcze przez jakiś czas będę cieszyła się "gościnnym" kotem :))
Karteczki wspaniałe a koty cudne , zwłaszcza ten na końcu -słodziutki sierściuszek :D
OdpowiedzUsuńnie ma to jak Mruczek :) do nas też przychodzi kotek, taki milutki i kochany tylko nie wiemy czyj :(
OdpowiedzUsuńTwoja miłość do kotów jest wielka! A pomysł i wykonanie genialne!
OdpowiedzUsuńO.O ooo ale fajowska ta karteczka z kocurkami, a jeśli chodzi o adresowanie kopert. To taka mała rzecz a jak cieszy :3 powinniśmy brać przykład z dzieci :) I częściej się cieszyć z błahostek.
OdpowiedzUsuń