Życzenia przyjmowały w kolejnym miesiącu wymianki urodzinowej pod egidą Hubki:
Beatko, odpowiadając na twoje pytanie: Tak. Latałam w twoich okolicach! :-D
Niestety na Łysą Górę nie dotarłam, bo moja miotła spalinowa nie miała takiego zasięgu ale za to na sabacie byłam! I to jakim!
I nawet dotarłam na Św. Krzyż, pod górkę się wdrapałam,
potem na świeżo odbudowaną wieżę, widoki (5 zeta mnie kosztowały ) popodziwiałam...
następnie w pobliskiej osadzie bieżące plotki pozbierałam ( Huta Szklana - osada średniowieczna)
szewca od trzech dni nie ma w domu, i nie wiadomo czy w swojej garbarni za wsią czy też u zielarki " urzęduje" bo powszechnie wiadomo że łobuz do zielarki lata...
że szewcowa korzysta w okazji i lata do kowala... bo to szycha i bogacz okoliczny ( za dobrze wykuty mieczyk nawet wieś mógł dostać! )
a tak w ogóle to i tak wszystko w rodzinie zostaje bo szewc z kowalem pije ;-) .
a w Sielpii i okolicach się działo
listonosz autentyczny, ksiądz niekoniecznie, ale kazania też niezłe daje ;-) i nawet Anglicy dotarli 1200 mil pokonawszy
i ja tam byłam
i ja tam byłam "miód i wino piłam" :-) a Bartek jak stał tak stoi, i ma to wszystko w ...konarach ;-P
a jakby kto naszej parady do Końskich był ciekawy to tu może popatrzeć
www.facebook.com
PS. A "mioteł" na tymże sabacie było ( nie wiem czy kto zliczył ) ze 300.
PS. A "mioteł" na tymże sabacie było ( nie wiem czy kto zliczył ) ze 300.
***
Przy okazji chcę podkreślić, że te spotkania nie są jedynym celem.
Klub prowadzi piękną działalnośc charytatywną. Organizuje różne imprezy i aktywnie wspomaga w różnych formach na miarę swoich możliwości dzieciaki z domów dziecka, tym razem dzieciakom ze Skarżyska wyremontują rowery.
A więcej o spotkaniu z dzieciakami tutaj:
Oż ty koleżanko, moje rodzinne strony odwiedziłaś, aż nie mogę się doczekać, kiedy ja w tym roku tam pojadę ;)
OdpowiedzUsuńNa takiej miotle to i ja bym chętnie poleciała, ale niestety już latka nie te... Super te motory i piękna wycieczka :))) Ty to masz szczęście, bo miotła odlotowa i jak widać na zdjęciach dzieciaki były przeszczęśliwe, ale żeście im frajdę przygotowali :)))
OdpowiedzUsuńPrawie bym zapomniała, cudne prezenciki przygotowałaś dla solenizantek :)))
Az mnie skrecilo z "zazdrosci" i mowe odebralo.....
OdpowiedzUsuńOż Ty Dorotko...! Od marca tego roku, też jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami takiej jeżdżącej miotły, a taki zlot bardzo nam się marzy. Ech, zazdrość nas zżera :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam czarownica Dorota.
Ależ soczysty pierwszy zestaw , czerwień z bielą i czernią też wygląda rewelacyjnie :-)))To sobie pozwiedzałaś ostatnio i ile nowych informacji uzyskałaś ;-))) Tylko pozazdrościć ;-)))
OdpowiedzUsuńNo to się tam działo, a działo! Fajnie, że mamy Ciebie, bo nam to wszystko tak fantastycznie opisać umiesz :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńMiotła, nie miotła, grunt, że latała, a motory i ich fanatycy super imprezki organizują, Dzieciaczki będą mieć radochę.
OdpowiedzUsuńPrezenciki wystrzałowe dziewczynki zgarnęły, bo jakże inaczej przecież być nie mogło, od takiej dowcipnisi, jak Ty.
Pozdrawiam.)
Kochana! Ja to jestem nie bardzo nowoczesna czarownica... Z moją miotłą to co najwyżej mogę Ci podwórko pozamiatać :-). Piekna fotorelacja! A ilu czarodziejów ;-). Rumaki - prawdziwe cacka!
OdpowiedzUsuńDorotko, jeszcze raz dziękuję!
No proszę to ty lubisz wiatr we wlosach poczuć:-)
OdpowiedzUsuńDzis sabaty czarownic są na Kadzielni nie na Łysej Górze
ale wyprawa super:-)
Prezenciki wiadomo fajne są , bo jakie by miały być od Ciebie?? Ale relacja z wycieczki pierwsza klas, dobrze że mój syn tego nie widzi .. motory to jego świrek :-)
OdpowiedzUsuńPozdrówka
To Ty tak blisko mnie latałaś i do mnie nie wpadłaś?? Nie ładnie. A tak serio świetne są takie wypady. Zacnie się wygląda :)
OdpowiedzUsuńTyle maszyn w 1 miejscu. Same cudeńka
OdpowiedzUsuńDorcia niezłą miotłę masz :D
OdpowiedzUsuńtaką bym pojeździła, ale tak z 10 lat temu teraz obowiązki trzymają:D
miłego dnia, buziaki
kurna, wlazłam na fejsa i o mało zawału nie dostałam, lapek na maxa nastawiony a tu wyjec sie włączył:DD
Usuńsorry! takie mamy "miotły" ;-D
UsuńSuper upominki przygotowałaś :)
OdpowiedzUsuńA zlot fantastyczny :) Też kiedyś trafiłam na tą górę...piękna okolica :)
Ale miałaś fajną wycieczkę :) Też bym się tak z domu wyrwała w świat ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne prezenciki z wymianki:) A fotorelacja po prostu rewelacyjna - to sobie ładnie polataliście:)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWow! Ale maszyny! Aż przyćmiły bardzo fajne urodzinowe prezenty.
OdpowiedzUsuńTen czarno-biało-czerwony zestaw jest super:) A pozostałe fotki, cóż… im dalej tym szerzej buzię otwierałam z zachwytu;)
OdpowiedzUsuńWiatr we włosach i piekne okoliczności przyrody - czegóż chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńA prezenty świetne, zwłaszcza kartki!
Na takiej miotle to można latać! Impreza fantastyczna a zdjęcia ekstra. Ja kurcze co najwyżej na grabiach mogę... Prezenciki śliczne przygotowałaś. Buziaki.
OdpowiedzUsuńSabat super :) Jak się lubi wiatr we włosach, to fajna sprawa...ale czy można poczuć teraz ten wiatr, jak cała głowa w hełm zakuta????
OdpowiedzUsuń:)
wszystko super prezenciki i sabat
OdpowiedzUsuńUpominki pierwsza klasa :) i tak kolorystycznie dobrane :)
OdpowiedzUsuńPrezenty czadowe,ale te konie mechaniczne to dopiero jazda bez trzymanki,choć ja zawsze się chwytałam co by nie runąć na glebę jak długa.
OdpowiedzUsuńŚwietna fotorelacja Dorotko,jednym słowem niezła z Ciebie czarownica
Dam Ci znać przed urodzinami:) A odloty to ja miewam i bez miotły;) aczkolwiek taką czarną ryczącą bym nie pogardziła. Troszeczkę zazdroszczę tych (z)lotów:)
OdpowiedzUsuńPrezenciki odlotowe a wycieczka - tylko do pozazdroszczenia :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękności. :D
OdpowiedzUsuńKartki super;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego miotłowania;)
pozdrawiam;)
Bardzo miłe prezenciki :)
OdpowiedzUsuńSame cudeńka !!
OdpowiedzUsuńA widoków zazdroszczę, cieszą oko :)
No no kurcze pięknie polatałaś nie ma co. Ja to się boje takim czymś jeździć, bo to tylko dwa koła ma, ale podziwiam jeźdźców za to co robia nie tylko z maszynami. Prezenciki super dostałaś i radości sporo pewnie, bo jakże inaczej. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczne prezenciki !
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wyprawy!
Super prezenty.
OdpowiedzUsuńAle miotły... nie dziwię się, że w tak cudne okolice poleciały. Dziękuję, że się zdjęciami i plotkami podzieliłaś.
Rozmarzyłam się od tych zdjęć i wiatr we włosach poczułam:)
OdpowiedzUsuńPrezenty fajne:)
Uściski!:))
super ze polatałaś - upominki cudowne - serdeczności śle - Marii
OdpowiedzUsuńMiotła - boska! "Zazdraszczam"!!! Prezenciki extra! :))
OdpowiedzUsuńO to" latałaś" na tej miotle nie daleko mnie ,no prawie ....
OdpowiedzUsuńŚw. Krzyż piękny co miałaś okazję sama zobaczyć , a atmosferę tego miejsca poczuć na własnej skórze, prawda ??
Ale super spędziłaś czas :) A województwo Świętokrzyskie to moje strony :) stamtąd pochodzi moja mama :)
OdpowiedzUsuń