19 stycznia 2014

dla motocyklisty


z adekwatnym wierszykiem wyszperanym w sieci:


Co to za maszyna taka, co ma kółek raptem dwa?
Ni to rower, hulajnoga, a nie trzeba tego pchać?

Silnik wielki ma pośrodku, kierownica, siodło, bak.
I pan w skórach na tym siedzi, niczym kowboj, niczym chwat!

Chromy, nikle jasno świecą, luster wielkich jeden błysk,
nagle rumor, nagle skowyt, z dwóch rur pięknych  siwy dym.

Pomrukując dźwięcznie basem, ruszył mechaniczny koń,
Kask i okulary ciemne, okalają jeźdźca skroń.

Gdzieś wyrusza tego ranka motocyklem swoim w dal,
bo radości z jazdy więcej, niż  na kołach czterech zad. 

1 komentarz:

Dziękuję serdecznie za wizytę i komentarz.